środa, 9 kwietnia 2014

Tadeusz Różewicz - Matka odchodzi





****
Matka odchodzi
Tadeusz Różewicz
Wydawnictwo Dolnośląskie
****









Książka otworzyła się na stronie z wierszem „Fotografia”. Wiersz ten wywołał u mnie smutek i łzy. 
Pomyślałam sobie: „Jak niewiele wiemy, o bliskich, którzy żyją obok nas. Jak niewiele…”

Książka to wspomnienia Tadeusza Różewicza o matce. Wspomnienia pełne miłości, zadumy.

Znajdziemy tu nie tylko zebrane wiersze poety, ale jakby jego spowiedź. Spowiedź syna.


”Mamo, kochanie moje, jesteś przy mnie. Moja Dobra, Kochana Staruszko, oddychać mi trudno. Byłaś moja trwogą, strachem, radością i oddechem”.

„Oczy matki spoczywają na mnie”.


Są tu też wspomnienia Stefanii Różewicz, tytułowej matki, z lat jej młodości. Opisuje ona swoje otoczenie, bliskich, ciężką pracę, biedę we wsi, zaniedbania wobec dzieci, marne jedzeni, a czasem wręcz jego brak. Choroby i śmierć.

Kasztan (fragment)
Najsmutniej jest wyjechać
Z domu jesiennym rankiem
Gdy nic nie wróży rychłego powrotu.


Różewicz ma żal do siebie, że nie dotrzymał obietnic. „Przez wiele lat obiecywałem Mamie trzy rzeczy, że zaproszę ją do Krakowa, że pokażę Zakopane i góry, że pojadę z Mamą nad morze. Nie dotrzymałem obietnic (…)”

Powrót (fragment)
Tu w niebie matki robią
zielone szaliki na drutach

„Pięknych rzeczy nie trzeba dotykać”


Opis matki:
„Mama jest stale zajęta. Gotuje, zmywa i sprząta, ceruje kupuje, buty, odnosi je do podzelowania, pali w piecach, przynosi z targu zakupy.
Mama lubi szyć i haftować, pojawiają się wtedy różnokolorowe kordonki, nożyczki i igły. … Haftując mama czasem nuci piosenkę już miesiąc zeszedł, psy się uśpiły².*


Czy moi synowie, też o mnie będą tak wspominać?
Jak taszczyłam siaty z zakupami do domu, jak składałam ubrania do szafy. Sterty kolorowych kawałków tkanin i turkotanie maszyny do szycia. Nocne stukanie o klawisze klawiatury, kiedy pisałam pracę licencjacką.

Kto wie…


"O świcie światło
Rysuje węglem
Ziemistą twarz
Matki
Rozpala pod blachą
Ognisko domowe"


„To co w naszym domu było najdroższe i najpiękniejsze to mama”.

Czytając tę pozycję niejedna łza się w oku zakręci. Czasem, jak u mnie, wróci wspomnienie babci. Bo mam to szczęście, że mamę jeszcze mam, Wszak daleko, ale jest!

A przy wspomnieniach Stefanii Różewicz, niejeden raz pomyślałam: I czym ja się martwię!!??

Weźcie tę książkę do ręki, dajcie się ponieść wspomnieniom.

* Wiersz Franciszka Karpińskiego "Laura" TUTAJ cały.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz