****
Tłumaczenie: Kozak Jolanta
Tytuł oryginalny: The Land of Laughs
Wydawnictwo Rebis
****
Bardzo mało jest książek, które "wwiercają się" w mój mózg.
Taką mam kiepską pamięć. Nie pamiętam tytułów, autorów, szczegółów treści. Dlatego też prowadzenie bloga o książkach jest takim moim dyskiem przenośnym. Moją pamięcią do odtworzenia.
"Kraina chichów" "wwierciła się" głęboko w moją mózgownicę. Na pewno pozostanie tam na długo. Lubię książki, które zaskakują czytelnika. Wcześniej pisałam o książce "Emma i ja". "Kraina chichów" też mnie zaskoczyła. Ale zapewne nie tylko mnie.
Tomasz Abbey - główny bohater - 30-letni nauczyciel. Mieszka w Connecticut, w szkolnym internacie. Jego starsze rodzeństwo, brat Max i siostra Nicole, zginęli w katastrofie lotniczej. Ojciec Tomasza był znanym aktorem.. Tomasz zbiera maski, z całego świata i uwielbia twórczość pisarza, Marshala France.
Postanawia wziąć rok urlopu i napisać biografię Marshala. Pomagać mu w tym będzie Saxony Gardner, również wielbicielka literatury France. Saxony tworzy marionetki.
Wraz z Tomaszem wyrusza do Galen, miasta w Missouri, w którym mieszkał i tworzył pisarz. Miasta, w którym mieszka córka pisarza.
Czytając książkę miałam taki dziwny obraz przed oczami. Nie wiem dlaczego, ale Marshal France byl w moich wyobrażeniach jak ten "Bruce Wszechmogący", tylko na poważnie.
Dziwne miasteczko, stworzone na papierze przez pisarza, które jakimś dziwnym zrządzeniem losu zaczyna funkcjonować według zasad galen, gdzie pisarz opisał każdy dzień z życia miasteczka, aż do roku ? 2015 (zapomniała zapisać datę).
Czy takie miasteczko jak Galen może istnieć?
Do czego potrzebny był Tomasz? Bo tylko jemu pozwolono napisać biografię France.
Czy wierzycie w gadające psy?
Czy chcielibyście znać datę swojej śmierci?
hmmmm
A może my też żyjemy, pracujemy, uczymy się według wcześniej ustalonych zasad. Może nasz Wrocław, Warszawa, Nowy Jork - to też takie Galen????
Kto to wie...
Cytaty z książki:
„W Krainie Chichotów światło dały oczy, które widziały światła, których nie widział nikt.”
„Prowadź życie systematyczne i uporządkowane, abyś mógł sobie pozwolić na gwałtowność i oryginalność w pracy.” – Flaubert
„Czytanie książki jest (...) jak podróż po świecie drugiego człowieka. Jeżeli książkajest dobra, czytelnik czuje się w niej jak u siebie, a jednocześnie intryguje go, co mu się tam przydarzy, co znajdzie za następnym zakrętem.”
„Pytania są niebezpieczne, nie ruszaj ich, będą spały. Zapytasz - zbudzisz, i znacznie więcej niż myślisz pytań powstanie".”
„Nawet gąbka ma swój punkt nasycenia.”
Tytuł oryginalny: The Land of Laughs
Wydawnictwo Rebis
****
Bardzo mało jest książek, które "wwiercają się" w mój mózg.
Taką mam kiepską pamięć. Nie pamiętam tytułów, autorów, szczegółów treści. Dlatego też prowadzenie bloga o książkach jest takim moim dyskiem przenośnym. Moją pamięcią do odtworzenia.
"Kraina chichów" "wwierciła się" głęboko w moją mózgownicę. Na pewno pozostanie tam na długo. Lubię książki, które zaskakują czytelnika. Wcześniej pisałam o książce "Emma i ja". "Kraina chichów" też mnie zaskoczyła. Ale zapewne nie tylko mnie.
Tomasz Abbey - główny bohater - 30-letni nauczyciel. Mieszka w Connecticut, w szkolnym internacie. Jego starsze rodzeństwo, brat Max i siostra Nicole, zginęli w katastrofie lotniczej. Ojciec Tomasza był znanym aktorem.. Tomasz zbiera maski, z całego świata i uwielbia twórczość pisarza, Marshala France.
Postanawia wziąć rok urlopu i napisać biografię Marshala. Pomagać mu w tym będzie Saxony Gardner, również wielbicielka literatury France. Saxony tworzy marionetki.
Wraz z Tomaszem wyrusza do Galen, miasta w Missouri, w którym mieszkał i tworzył pisarz. Miasta, w którym mieszka córka pisarza.
Czytając książkę miałam taki dziwny obraz przed oczami. Nie wiem dlaczego, ale Marshal France byl w moich wyobrażeniach jak ten "Bruce Wszechmogący", tylko na poważnie.
Dziwne miasteczko, stworzone na papierze przez pisarza, które jakimś dziwnym zrządzeniem losu zaczyna funkcjonować według zasad galen, gdzie pisarz opisał każdy dzień z życia miasteczka, aż do roku ? 2015 (zapomniała zapisać datę).
Czy takie miasteczko jak Galen może istnieć?
Do czego potrzebny był Tomasz? Bo tylko jemu pozwolono napisać biografię France.
Czy wierzycie w gadające psy?
Czy chcielibyście znać datę swojej śmierci?
hmmmm
A może my też żyjemy, pracujemy, uczymy się według wcześniej ustalonych zasad. Może nasz Wrocław, Warszawa, Nowy Jork - to też takie Galen????
Kto to wie...
Cytaty z książki:
„W Krainie Chichotów światło dały oczy, które widziały światła, których nie widział nikt.”
„Prowadź życie systematyczne i uporządkowane, abyś mógł sobie pozwolić na gwałtowność i oryginalność w pracy.” – Flaubert
„Czytanie książki jest (...) jak podróż po świecie drugiego człowieka. Jeżeli książkajest dobra, czytelnik czuje się w niej jak u siebie, a jednocześnie intryguje go, co mu się tam przydarzy, co znajdzie za następnym zakrętem.”
„Pytania są niebezpieczne, nie ruszaj ich, będą spały. Zapytasz - zbudzisz, i znacznie więcej niż myślisz pytań powstanie".”
„Nawet gąbka ma swój punkt nasycenia.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz