wtorek, 8 kwietnia 2014

Mary Ann Shaffer, Annie Barrows - Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek







****
Tłumaczenie: Joanna Puchalska
Tytuł oryginału: The Guernsey Literary and Potato Peel Pie Society
Wydawnictwo: Świat Książki
****






















Zakup książki "Stowarzyszenie Miłośników Literatury i Placka z Kartoflanych Obierek" pióra Mary Ann Shaffer, Annie Barrows odbyło się pod wpływem impulsu i bardzo miłych wspomnień związanych z czytaniem tej lektury wieki temu.
Uwielbiam wszelkie biografie, wspomnienia, a szczególnie książki takie jak ta, pisane w formie listów wysyłanych nawzajem do siebie. Troszkę to nieładnie czytać obce listy, ale jakie ekscytujące.

Rok 1946, Anglia, zniszczenia powojenne, odradzanie się powolne życia.
A w centrum tego znajduje się Juliet, pisarka, objeżdżająca kraj z promocją swojej książki.
Przypadkowy list od jednego z czytelników odmieni nie tylko jej losy.

Książka w ciekawy, lekki, czasem humorystyczny sposób
ukazuje losy ludzi podczas wojny

Najbardziej zaintrygował mnie ten placek. hmm ...
Fragment z książki:
"Placek z obierek trafił do nazwy za sprawą Willa Thisbee. Will zawsze lubił dobrze zjeść i nie widział sensu w spotkaniach, na których nie ma jedzenia, więc poczęstunek stał się obowiązkowym punktem programu. Z masłem były problemy, z mąką jeszcze większe, o cukrze w ogóle nie było co marzyć, więc Will wymyślił placek z obierek.  Nadzienie było z tłuczonych ziemniaków słodzonych burakami, a samo ciasto - spód i góra - z ziemniaczanych obierek".

Poszperałam i znalazłam. 
Potato Peel Pie musiał wyglądać mniej więcej tak:

(kliknięcie na fotkę przeniesie Was na przepis)


Zachęcam Was do przeczytania tej książki. Historia + dowcip = uśmiech i lepszy nastrój.



A poza tym, od kiedy istnieje dobrodziejstwo internetu, moje czytanie książek przerodziło się równocześnie w podróżowanie. 

Pierwszą książką, która mnie do tego "przymusiła" był "Kod Leonarda da Vinci" Dana Browna. 

Uwielbiałam podczas czytania wchodzić na strony www. w poszukiwaniu tych konkretnych miejsc. Czytać, oglądać zdjęcia. Przenoszę się w inny świat, świat, którego pewnie nigdy nie ujrzę na własne oczy, a dzięki internetowi mogę mieć jego namiastkę.



To samo jest teraz. Zaczęłam część drugą hhiii "kartoflanego placka" i znów wciągam się w czytanio-oglądanie. wciągam się w czytanio-oglądanie.



Guernsey jest ciekawym miejscem dla miłośników historii do odwiedzenia, gdyż jest to ostatnia pozostałość średniowiecznego księstwa z Normanów, którzy najechali Anglii w 1066 roku.
Castle Cornet

Guernsey-bunkier
Miasto portowe St. Peter Port jest świetnym miejscem do na romantyczną kolację.

St. Peters Port
Gail Murray zrobił to zdjęcie fal przed przypływem w Vazon, Guernsey - urzekło mnie - ach

Dowiedziałam się też, że mieszkał tu przez 15 lat Wiktor Hugo.
Pięknie tam jak w bajce. Gdyby nie powrót do książki, 
nie wiedziałabym, że są takie bajkowe miejsca na świecie.
Bournemouth-Guernsey
ZDJĘCIA POCHODZĄ ZE STRON INTERNETOWYCH
POŚWIĘCONYCH MIEJSCOWOŚCI Guernsey


Cytaty:
  1. "Trudno o większą samotność z kimś, z kim nie można pogadać albo, co gorsza, nie można pomilczeć".
  2. "Nie zmieniłam zdania w ostatniej chwili, tylko dzień wcześniej".
  3.  "Bo dzień nasz zaszedł, ciemność nas owija".
  4. "Czyż to mało znaczy cieszyć się słońcem, radośnie powitać wiosnę, kochać, zamyślić się, związać koniec z końcem".
  5. "Czy kiedykolwiek naszła cię refleksja, że ludzie mają duszę - i to nie tylko dlatego, że ktoś ci tak powiedział, albo że usłyszałeś taki retoryczny zwrot, lecz czy dotarło to do ciebie jako prawda, której jest się wiernym? Zaiste świat kiedyś był inny... szkoda, że straciliśmy naturalną więź z naszymi duszami... Koniecznie trzeba znów ruszyć na ich poszukiwanie, inaczej czeka nas znacznie gorszy los".
  6. „Małe troski są wymowne. Wielkie milczą".
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz