środa, 8 października 2014

Michael Ondaatje - Angielski pacjent



****
Tłumaczenie: Wacław Sadkowski
Tytuł oryginału: The English Patient
Wydawnictwo: Książnica, 2004
****
 















Autor jest Kanadyjczykiem, pisarz, poeta. Nie pamiętam, czy oglądałam film. Jeśli tak, to czemu nie utknął mi w pamięci. To nic. Najważniejsze, że przeczytałam powieść.

Akcja dzieje się pod koniec II wojny światowej, blisko Florencji, w opustoszałym klasztorze – Villa San Girolamo, który w czasie wojny służył za szpital.
Willa San Girolamo, wzniesiona dla obrony mieszkańców przez zakusami szatana, wyglądała jak oblegana forteca. Z tyłu za pałacem, ściana skalna wznosiła się ponad budynkiem. Po zachodniej jego stronie znajdował się podłużny, ogrodzony warzywnik, a o trzydzieści kilometrów dalej rozciągała się Florencja.

Najważniejsze postacie, wokół których krąży akcja książki to:

  • Hana, młoda pielęgniarka, która nie chciała opuścić szpitala po zaprzestaniu walk wojennych w tym rejonie;
    Przeszła przeszkolenie w Women’s Colege Hospital. W 1943 r. wyslana na Sycylię z Pierwszą Kanadyjską Dywizją piechoty jako pielegniarka.
  • Caravaggio, mężczyzna, którego Hana zna z dzieciństwa; kobieciarz, szpieg aliantów, cwaniaczek;
  • Kirpal Singh – młody hindus, saper, z którym Hana ma romans;
  • Angielski pacjent” – tajemniczy mężczyzna, którego odnaleziono na Saharze z poparzeniami, których nabawił się w płonącym samolocie. Podaje się za Anglika , ale czy nim jest?? Hana opiekuje się nim, a on opowiada jej historię swojego życia.

Książkę czyta się wyśmienicie, człowiek uczy się wielu nowych rzeczy.

Ja zwróciłam np. uwagę, jak na Saharze nazywa się wiatry, trąby powietrzne, burze piaskowe.

Jak wiele jest tych nazw dla ich odróżnienia. Cytuje kilka.

Trąby powietrzne:

  • aajej – w południowym Maroku, przed nią fellachowie bronią się nożami;
  • africo- czasem docierała do Rzymu;

Wiatry:

  • alm – jesienny wiatr dmący z byłej Jugosławii;
  • arifi (aref, rifi) – wiatr stały niosący palący żar;
  • bistr oz – szaleje w Afganistanie przez 170 dni, obracając całe wioski w perzynę;
  • ghibli – suchy, z Tunisu, powoduje u ludzi rozdrażnienia;
  • nafhat – podmuch z Arabii;
  • mezzar-ifoullousen – gwałtowny, zimny wicher połudn.-zach., zwany przez Berberów „ten który wyrywa ptakom pióra”;
  • beshabar – mroczny i suchy wiatr pół.-wsch., „czarny” wicher dmący z Kaukazu;
  • samiel – „trujący wiatr” z Turcji, często wykorzystywany w czasie wojny;
  • simoom – kolejny „trujący wiatr” z Afryki Północnej oraz
  • solano – „trujący wiatr” niosący ze sobą płatki kwiatów, powoduje zawroty głowy;
  • harmattan – przemierza Saharę niosąc ze sobą czerwony pyl. Palący jak ogień, drobny jak mąka. Marynarze nazywają ten czerwony wiatr „morzem ciemności”. Te czrwone drobiny diopierały aż do Kornwalii, zabarwiając deszcze na czerwono, stąd nazwa „krwawe deszcze”;

Burze piaskowe:

  • haboob – z Sudanu, niesie wysoka na kilometr jasnożółtą ścianę, za która idzie deszcz;
  • harmattan – dociera aż do Atlantyku i zdaje się w nim tonąć;
  • imbat – bryza morska z Afryki Północnej;
  • khamsin – trwa w Egipcie nieprzerwanie od marca do maja, w tłumaczeniu z arabskiego oznacza „pięćdziesiąt, gdyż trwa 50 dni, tzw. 9 plaga egipska;
  • datoo – z Gibraltaru, niesie z sobą różne wonie

Inne cytaty z książki, które zapadły mi w sercu:

  • Albowiem echo jest jak dusza głosu, co się rozbudza w miejscach opustoszałych.
  • Weszła w taki okres życia, w którym w książkach upatruje się jedynej drogi wyjścia na świat ze swej samotnej celi. Książki stały się więc połową jej świata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz