niedziela, 24 sierpnia 2014

Arturo Pérez-Reverte - Mężczyzna, który tańczył tango



****
Tłumaczenie: Joanna Karasek
Tytuł oryginału: El tango de la Guardia Vieja
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, Kraków 2013****









Wydarzenia przeplatają się, to wspominania z lat 20/30 ubiegłego wieku, czyli sprzed II wojny światowej i czasy współczesne bohaterów, czyli lata powojenne.
Miesza się tu wiele wątków: miłość i sex,  zdrady i namiętności, afera szpiegowska, międzynarodowy turniej szachowy z KGB w tle. 
A to wszystko ma przepiękne tło: TANGO

Główni bohaterowie tej książki to:


MAX COSTA - obecnie 64 letni szofer doktora Hugentoblera, kiedyś fordanser na transatlantykach, w hotelach, pensjonatach. Nie tylko pięknie tańczył, nauczył się być dżentelmenem i wykorzystywał, aby otrzymywać się, dzięki bogatym paniom. 

Źródło: www.schiffe-maxim.de
Na transatlantyku Cap Polonio poznaje młodą, piękną żonę znanego kompozytora - 
MERCEDES INZUNZĘ.




Źródło: pl.wikipedia.org
Zatańczone z nią tango pełne sexu i namiętności łączy ich niewidzialnym splotem na wiele, wiele lat. Chociaż spotykają się raz na 20 lat.


Spojrzenie, wsteczny bieg wydarzeń, wspomnienia i wraca pamięć - tak: TO ONA. Po 29 latach znów ją widzi.


 
MERCEDES INZUNZA - młoda 25-letnia żona Armando, poznająca przy nim świat, nie tylko przez podróże, ale i przez poznawanie sławnych tamtych czasów. Wprowadzana w "mroczny świat" przez męża. Matka Jorga Keelera, pretendenta do mistrza szachowego.  

ARMANDO de TROEYE - sławny, bogaty, pedantyczny kompozytor. O dziwnych upodobaniach seksualnych, w które wciąga swą młodziutka żonę. Max podejrzewa, że bił żonę, chociaż ona temu zaprzecza. Zakłada ze znanym Mauricem Ravelem, że stworzy tango, które pobije jego Bolero.  W poszukiwaniu źródeł tanga trafia do spelun itp. w  Buenos Aires.

Moja opinia? hmmm
Jeśli nie sięgniecie po tę pozycję, jeśli jej nie przeczytacie, to...
żaden świat się nie zawali. Ani wasz, ani inny.
Książka niby ciekawa, czasami czyta się ją lekko, a czasami z przymusem. Dla mnie to opowieść o strachu przed miłością. 
Max bał się jej, bo tak było wygodniej, bezpieczniej. Czuł, że ta kobieta, to nie ta liga, za wysokie progi jak na niego.
Ona zakochała się w nim od pierwszego tanga w jego objęciach. Był młody, szalenie przystojny i miał w sobie to coś, co ja pociągało. Przez całe życie nosiła go w sercu. I to właśnie z tym mężczyzną, mężczyzną, który tańczył tango, związana była tajemnica, którą znała tylko ona.
Źródło: cultura.elpais.com


Jaka jest ta ich miłość po latach? Dojrzalsza? Piękniejsza? A może tak samo ognista jak kiedyś, jak tango starej gwardii?



 
  1. Wątpliwości pozwalają zachować młodość. Pewność to jakby złośliwy wirus. Zarażasz się tym na starość.
  2. Trochę marzeń,
    trochę miłości..
  3. Ludzie, którzy utracili cień, są jak kobiety z bujną przeszłością wychodzące za mąż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz