a raczej e-book
w moim nieulubionym temacie: kryminał.
Na samym początku - ogromne zdziwienie,
jak to Vera Eikon, to nie jest żaden zachodni pisarz?
To Polka!!!!!!?
To Polka!!!!!!?
Szok, bo na dodatek całkiem młoda kobieta,
noooo powiedzmy szczerze, dużo młodsza ode mnie,
mogła by być moją córką......
Vera Eikon, to nasza Katarzyna Woźniak,
urodzona w Łodzi, w 1989 roku.
No dobra, ale ja tu o książce,
nie o życiu, metryczkach,
i koneksjach rodzinnych mam pisać.
Książka fajnie napisana, jak dla mnie,
laika z dziedziny kryminałów.
Jak żadna inna wciągnęła mnie na tyle,
że przeczytałam w dwa popołudnia.
(tak - przerobiłam sobie na pdf-a,
bo słuchać nie potrafię).
Oprócz wątku przemytu narkotyków,
łapania dealerów, zakładania sideł na "Wilka",
mamy bardzo ciekawie opisane
portrety psychologiczne postaci.
I chociaż od prawie początku książki,
czytelnik domyśla się, kto będzie Wilkiem,
to i tak czyta się książkę z wielką przyjemnością.
Wiele wątków przypomina mi nasze wiadomości z życia.
Ot choćby książkowa "Kawiarnia Bukowski".
A może to "Restauracja Sowa i Przyjaciele"?
haha kto wie.
Świat przestępców, policjantów, CBŚ, itp.
to dla mnie zbyt odległy świat,
jakiś nierealny, odległy.
A jednak po przeczytaniu książki
stał się jakiś realniejszy,
bo przemoc, narkotyki, są tuż za rogiem....
na nieszczęście.
Kolejnych części chyba nie przeczytam,
bo jednak to nie moja literatura.
Raz wystarczy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz