Jak czytamy z tyłu okładki, Martin Solares, rocznik 70', meksykanin. Krytyk i redaktor. To jest jego pierwsze opowiadania.
książka ukazuje świat korupcji, przemocy, walki dobra ze złem. Nie lubię kryminałów, nie czytam. Ten leżał na półce i jakoś tak odruchowo po niego sięgnęłam. Wciągnęła mnie fabuła, chociaż...
No właśnie. mimo "pomocnika", jakim na początku książki jest spis wszystkich postaci, to i tak pogubiłam się.
Najlepiej byłoby przeczytać opowiadanie jeszcze raz, bo oprócz imion, nazwisk występują też pseudonimy. stare miesza się z nowym, tzn. stara sprawa kryminalna sprzed 20 lat, łączy się z obecną. Kto kiedy - trudno było wyłapać w tych meksykańskich nazwach.
Może kiedyś do niej wrócę i ułożę sobie to odpowiednio w głowie i we wpisie, ale na tę chwilę, nie! Dziękuję.
"Prawda, że w życiu każdego człowieka przychodzi kiedyś pięć czarnych minut?"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz