środa, 5 czerwca 2019

Eva García Sáenz de Urturi - Cisza białego miasta

Kolejny kryminał za mną.
Książka pożyczona, a raczej podrzucona do przeczytania.
hmmmm troszkę po panu Mrozie miałam obawy, bo jak wiecie, kryminały i ja, to dwa bieguny.
A dałam się ponieść i zauroczyć.
Bardzo dobrze napisana, w moim odczuciu, 
bo nie jestem znawczynią tego gatunku. 
Wciągała z każdą stroną.

Prawie do końca nie rozwikłałam zagadki, chociaż miałam małe podejrzenia, że to może być "ten".
Jednak totalne zaskoczenie kim on jest i z kim się związał.
Kurcze, z psychologicznego punktu to ciekawy egzemplarz. 
Tyle przeszedł w życiu, że czasem było go żal.

Nie będzie cytatów, bo czytałam dla relaksu
i nic mądrego nie znalazłam do zacytowania.
O czym jest przeczytacie w innym recenzjach.
Ja mogę polecić na letnie, wakacyjne dni.
I na pewno sięgnę po kolejne tomy, tylko nie wiem kiedy...:)

Bardzo spodobał mi się pomysł autorki,
które miejsca znane z dzieciństwa, ze studiów wplotła do powieści. Przez to staje się ona wiarygodna
 i (jak twierdzi autorka) jest troszkę autobiografią.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz