poniedziałek, 28 marca 2016

Lois Lowry - Dawca





***
Tytuł oryginału: The Giver
Tłumaczenie: Piotr Szymczak
Wydawca: Wydawnictwo Galeria Książki, Kraków, 2014
***









zy zastanawialiście się kiedyś nad tym, jak wyglądałoby nasze życie bez wspomnień? Pewnie nie.

Ja też o tym nigdy nie myślałam. 

Przecież to takie normalne, że mamy obrazy z dzieciństwa, a w ustach wciąż smak tamtej czekolady, pomarańczy. Wciąż czujemy zapach siana, łąki pełnej kwiatów, gdy wakacje spędzaliśmy u dziadków. Wciąż pewnie odczuwacie ten ból, gdy pierwszy raz zaliczyliście upadek z roweru.

Mamy fotografie, mamy filmiki.
Mamy dziadków i rodziców, którzy nam o tym opowiadają.
 
A gdyby tego nie było: wspomnień, zdjęć, dziadków?
 
A to nie wszystko.

Nie słyszelibyśmy muzyki, nie widzielibyśmy słońca, śniegu, gór i dolin.
A świat byłby bez barw, bez tej tęczy kolorów.

ŁAŁ - dla mnie koszmar.

Ale to nie jest najgorsze. Najgorsze jest to, że nikt nie zna, nie rozumie, nie doświadczył  miłości.

Taka właśnie rzeczywistość panuje w "Dawcy", jak to określono: bezpieczna JEDNAKOWOŚĆ.

A to wszystko dlatego, aby ustrzec mieszkańców przed bólem, strachem, nienawiścią, złością, odrzuceniem, głodem, cierpieniem, itd.

Wszystkie te wspomnienia ma tylko Dawca lub Odbiorca.

Książka, w pewnym sensie przypomniała mi inną, podobną w przekazie. To  KRAINA CHICHÓW  Jonathan Carrol.

Jestem pewna, że tak jak i ja, gdy zaczniecie czytać, po kilku godzinach w lekturze, obudzicie się w realnym świecie mówiąc: Boże dziękuję!

A teraz cytaty lub wyrażenia, które mnie poruszyły:

"Dwoje dzieci - jedna dziewczynka, jeden chłopiec - na każdą komórkę rodzinną. Przepisy były jasne."
 
Przebudzenie - nasze podniecenie (tam leczone pigułkami).
 
"Cztero-, pięcio- i sześciolatkowie nosili kurtki zapinane z tyłu, żeby musieli pomagać sobie nawzajem przy ubieraniu, w ten sposób ucząc się wzajemnej zależności. Kurtka zapinana z przodu stanowiła pierwszy znak niezależności, pierwszy widoczny znak dorastania. Dla dziewięciolatków rower stanie się potężnym symbolem stopniowego wychodzenia w stronę społeczności i opuszczania opiekuńczej komórki rodzinnej."
 
"Wy, jedenastolatkowie, przez całe dotychczasowe życie uczyliście się dopasowywać do innych, ujednolicać swoje zachowanie, panować nad każdym impulsem, który mógłby was oddzielić od grupy. Ale dzisiaj oddajemy szacunek różnicom, które istnieją między wami. To one określiły waszą przyszłość."
 
Precyzja językowa i niezamierzone kłamstwa.
 
Jednakowość.
 
Zwolnienie - nasze umieranie, a tam raczej.... eutanazja, zabijanie.
 
"Nie ból jest najgorszy w posiadaniu wspomnień, ale samotność. Wspomnieniami trzeba się dzielić."
 
Muszę to też napisać.
Książka jest pięknie wydana. Nie ważne, że w miękkiej okładce. Wolę takie, bo mniej ważą.

Dopracowano układ i szatę graficzną. 
                   

Odpowiednio dobrano czcionkę i odstępy między wierszami, a to ułatwia czytanie i sprawia, że staje się przyjemne.

Jeśli lubicie książki, które zmuszają do myślenia - koniecznie przeczytajcie.
Jak ktoś lubi, może obejrzeć film "Dawca pamięci" z Jeff'em Bridges'em i Meryl Streep.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz