***
Tytuł oryginału: Gray Mountain
Tłumaczenie: Lech Z. Żołędziowski
Wydawnictwo: Albatros Andrzej Kuryłowicz, Warszawa 2015
***
Jedne z najpiękniejszych rejonów Stanów Zjednoczonych – Appalachy, zdewastowane przez wielkie kopalnie odkrywkowe węgla. Więcej możecie obejrzeć i poczytać: http://www.brudnyzysk.pl/energia/kontrowersyjne_kopalnie/25/
Bezduszność, bezsilność, zysk, nieszczęście – takie słowa nasuwają się po przeczytaniu książki.
Wprost z Nowego Jorku przybywa do małej miejscowości 29-letnia Samantha Kofer. Prawniczka z 3-letnim stażem. Zmęczona pogonią za awansem, zmęczona pracą i wyrzucona z pracy, jak wielu innych prawników z powodu kryzysu gospodarczego.
Niby jest na rocznym bezpłatnym urlopie, ale czy chce tam wracać?
Im dłużej „wgryza” się w problemy tutejszych mieszkańców, tym bardziej wsiąka w lokalne struktury. A pierwsza wygrana na wokandzie sądowej daje jej olbrzymie poczucie satysfakcji i poczucie, że robi coś pożytecznego, potrzebnego.
Praca w Górskiej Przychodni Pomocy Prawnej w Brady, w Wirginii daje jej możliwość kontaktu z ludźmi, z ich problemami. Pokazuje jej prawdziwe życie.
Tu poznaje Donovana Gray’a, miejscowego, młodego prawnika walczącego z wielkimi korporacjami o odszkodowania dla mieszkańców, dla górników.
Nie opisze książki – Wy ja przeczytacie sami. Uwielbiam styl pisania Johna Grishama. Z czystym sumieniem polecam wam tę pozycję.
Wywołała u mnie szok, niedowierzanie: Jak to? Słyszymy nieraz z mediach, jak to USA szarogęsi się, każe innym krajom dbać o środowisko, a sami co???? Oj oj nieładnie.
Oglądając zdewastowane góry, przeraziłam się, dokąd my zmierzamy? Co zostawimy przyszłym pokoleniom.
Oglądając zdewastowane góry, przeraziłam się, dokąd my zmierzamy? Co zostawimy przyszłym pokoleniom.
Przyznam, że o tej książce mojego ulubionego Grishama czytałam różne opinie. Może czas bym wyrobiła sobie własne zdanie... Jeśli Twoja propozycja jest aktualna, to jestem chętna na przygarnięcie :)
OdpowiedzUsuńViolu sprawdzę, czy wciąż leży na półce i jeśli tak wysyłam
UsuńW ubiegłym roku poprosiłam męża by mi kupił coś do poczytania i był to strzał w dziesiątkę - dziękuję Pawełku <3
OdpowiedzUsuńTo jedna z tych pozycji która wciąga jak poranna kawa ...