sobota, 9 stycznia 2016

Paula Hawkins - Dziewczyna z pociągu

***
Tytuł oryginału: THE GIRL ON THE TRAIN
Tłumaczenie: Jan Kraśko
Wydawnictwo: Świat Książki, Warszawa 201
***








W przerwie, w czytaniu "Ksiąg Jakubowych", chwyciłam za coś, co jest teraz na topie. A chwyciłam, bo dostałam na chwilę od koleżanki. Zaczytałam się, zawładnęła mną ta książka, chociaż nie od początku.

Miasteczko Ashbury, a raczej ta część, która przylega tuż do torów kolejowych. Kilka budynków z małymi ogródkami.

RACHEL WATSON - ok. 30-35 lat; kiedyś piękna kobieta, obecnie...hmmmm samotna alkoholiczka. Utyła, zniszczyła twarz, włosy, bo:  "... od czterech lat mam problem z alkoholem, przez picie rozpadło się moje małżeństwo oraz straciłam pracę, że, co oczywiste, tracę zdrowie i boję się, że mogę stracić zmysły."

Rachel codziennie jeździ podmiejskim pociągiem z Ashbury do Euston, udając przed współlokatorką Candy, że pracuje, że jej życie wciąż ma sens.
Jeżdżąc mija dom przy Blenheim Road 23, dom, w którym niedawno mieszkała z mężem Tomem. Mija domy obok, zaglądając w ich okna, spoglądając na podwórka i wyobrażając sobie kim są i jacy są ich mieszkańcy.

"Dwa razy dziennie mam okazję zajrzeć do czyjegoś życia, choć tylko na chwilę."

MEGAN i SCOTT HIPWELL - to podglądani z pociągu przez Rachel - Jess i Jasson.
ANNA i TOM  WATSON - z córeczką Evie;  były mąż Rachel z nową żoną (byłą kochanką).

Kurcze, chciałabym napisać kim są postacie, jak toczyło się ich życie, jak są splecione ze sobą ich losy, ale.......
Nie chcę psuć Wam rozkoszy czytania. Co to, to nie!

To zbyt piękna książka, abym opowiadała jej treść.
 
Powiem tylko tak. Na początku, jak doszłam do fragmentu, gdzie Rachel pije w pociągu dżin z tonikiem odłożyłam książkę i powiedziałam: - O nie! Idiotka, kretynka, pijaczka jedna. Nie lubię jej, nie cierpię. Jak można pić w pociągu. Jak kobieta może pić.
 
Potem w miarę czytania i poznawania jej historii nawet ją polubiłam, a może inaczej, litowałam się nad nią, było mi jej żal. A  w duszy mocno trzymałam za nią kciuki, aby udało się jej wyjść z nałogu.


 "Są tym, co straciłam, wszystkim tym, czym chcę być."

"... dziury* w życiu są trwałe. Trzeba żyć dalej wokół nich, jak korzenie drzewa wokół betonu, trzeba się między nimi przeciskać."
* chodzi o te dziury w pamięci, np. po alkoholu.

"W bezpłodności najgorsze jest to, że nie można przed nią uciec. Nie wtedy, kiedy ma się trzydzieści kilka lat."

"... wczoraj wieczorem nie piłam, teraz też nie mam ochoty. Zainteresowało mnie - pierwszy raz od Bóg wie kiedy - coś innego niż moje własne nieszczęście. Mam jakiś cel. A przynajmniej zajęcie."

Opis mówi, że to thriller, znakomity. Zgodzę się, że jest ok. Ale dla mnie to fantastyczny portret psychologiczny postaci. I to nie tylko Rachel.
To trzecia, przeczytana przeze mnie książka o problemie alkoholowym:
Pierwsza: Agnieszka Gil – Układ nerwowy
Druga: Ann Ladiges - Spadaj, mięczaku!

Książka p. Agnieszki była dla mnie zbyt delikatna, ale jak się ostatnio dowiedziałam, nie miałam racji opisując ją, bo są tacy alkoholicy "Cisi, spokojni". Opowiedziała mi o tym osoba pracująca na oddziale detoksykacji.
Książka Pauli Hawkins jest jednak dla mnie bardzo wiarygodna. Ukazuje problem alkoholizmu w takim fajnym kontekście - w zwykłym życiu. Bez owijania, bez koloryzowania, bez unikania brzydkich słów i zdarzeń. Jest picie - są problemy. I to nie tylko takie jak utrata pracy, zdrowia, przyjaciół. Jest ból, bezsenność, wymioty, oddawanie moczu, a co za tym idzie wstyd i kolejne poczucie winy.
Bo jak mówi sama Rachel: "Czułam się odizolowana w swoim nieszczęściu. Odizolowana i samotna, więc zaczęłam trochę pić, a ponieważ z czasem piłam coraz więcej, byłam coraz bardziej samotna, bo nikt nie lubi przebywać w towarzystwie pijanej dziewczyny. Przegrywałam, więc piłam, piłam, więc przegrywałam."

Wiem, że wiele osób boryka się z tym problemem. To świetna książka dla uzależnionych i współuzależnionych. Pozwala spojrzeć na problem z innej strony.
POLECAM gorąco i z serca.

9 komentarzy:

  1. Książka bardzo wciągająca, nie mogłam się oderwać od czytania. Ciekawa fabuła i tak jak napisałaś Elu świetnie zarysowane profile psychologiczne postaci, zwłaszcza Rachel, ale też Megan czy Anny. Książka dotyka kilku ważnych tematów, oprócz alkoholizmu także współuzależnienia, zdrady, straty, niepłodności, poczucia winy, stereotypów myślenia, oceniania innych na podstawie kilku posiadanych informacji, fragmentarycznej wiedzy, a wszystko to w otoczce zgrabnie napisanego thrillera. Twoja recenzja Elu bardzo ciekawa i rzetelna 😄

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiam się, czy taki był zamysł autorki, by tak wiele rożnych trudnych tematów zawrzeć w treści, czy stało się tak zupełnie przypadkiem, dzięki czemu "Dziewczynę z pociągu" można czytać i rozpatrywać nie tylko jako zwykły thriller.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziu masz rację. Książka ukazuje, jak można manipulować drugim człowiekiem. Jak pierwsze wrażenie jest ważne 9same jemu uległam). Jak szybko potrafimy ocenić, przypiąć łatkę, nie znając faktów, nie wgłębiając się w problem.
      Autorka po mistrzowski prowadzi nas po "swojej niteczce", tak, abyśmy za szybko nie wpadli na trop.

      Usuń
  3. Przeczytałam, choć na początku nie było fascynacji. Nie bardzo podobała mi się formą pamiętnika. Od pewnego momentu związanego z Megan, czytałam w każdej wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko, to taka książka "NIC", która wciąga mimochodem. Ja lubię formy pamiętnika.

      Usuń
  4. Podoba mi się w jaki sposób recenzujesz książki. Potrafisz zaciekawić. Nie lubię czytać thillerów, nie lubię przykrych tematów. Sporo w życiu wycierpiałam więc teraz otaczam się wszystkim co pozytywne:) taki mój wybór. Ale dzięki Tobie wiem, że ta pozycja jest warta uwagi i na pewno bym ją poleciła każdemu zainteresowanemu.
    Ps. Na alkoholizm zapadają często ludzie o wysokiej wrażliwości i delikatności. Dlaczego? Ponieważ nie radzą sobie z życiem:( Wiesz, czasem przyglądam się jednemu, drugiemu pijaczkowi i tak sobie wyobrażam kim by był gdyby nie wpadł w nałóg. Jakie wiódłby życie, jaką miałby rodzinę, dom. Pojawia mi się po prostu w głowie cały obraz jego normalnego życia. Tak bardzo mi żal ich straconego życia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Anitko, bardzo mi miło, że zaciekawiłam. I cieszę się, że mój styl pisania recenzji przypadł Ci do gustu. Będę się bardzo starać dalej. :)

      Usuń
  5. W moim dość bliskim otoczeniu są alkoholicy i mogę na gorąco obserwować ich wzloty i upadki, dlatego raczej nie sięgnę po tę lekturę. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię jak książka wciąga i ukazuje prawdziwe problemy,więc może po nią sięgnę:)Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za komentarz