poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Agnieszka Gil – Układ nerwowy





****
Agnieszka Gil
Układ nerwowy
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, 2014
****









W książce pięknie opisane są najstarsze rejony Wrocławia, (chociaż nie tylko), czyli Ołbin. To właśnie tu, zgodnie z historycznymi dokumentami, między odnogami Odry, powstała stolica Dolnego Śląska.


Zanim napiszę recenzję książki, pozwolicie, że zaproszę Was na mały, ale jakże przepiękny spacer, po tych miejscach, które odnajdziecie w „Układzie nerwowym”, a które dla mnie były najbliższą okolicą, domem, przez prawie 25 lat. Dlatego są tak bliskie memu sercu.

To tu wszystko się zaczęło. Miłość Magdaleny i Szymona, Narodziny ich córki.  Mieszkają przy ul. Żeromskiego, na wprost starego, nieczynnego już kina POLONIA.
http://dolny-slask.org.pl/foto/422/422646.jpg

Przez jakiś czas działał tam Klub "W starym kinie". Obecnie zieje pustką i straszy. No może nie całkiem.
Na elewacji namalowano mural, który Magda widzi z okien swojego mieszkania. Walczący kozioł i diabeł.


Magda często chodzi z córeczką do Parku Tołpy.
Sama tam chodziłam, z moimi synami, na plac zabaw, na sanki, na rower.

Dużo zdjęć tutaj:

Często też na spacery Magda wybiera się do Ogrodu Botanicznego.
I ten to ogród możecie obejrzeć moimi oczami, na moich zdjęciach:
Ogród:  TUTAJ
Dzieła sztuki i rzeźby: TUTAJ  
Fontanny i kwiaty: TUTAJ

Kiedy córeczka Magdy jest w przedszkolu, kobieta zwiedza swoje okolice, bo niby tam mieszka, ale nigdy nie zauważa detali. Zauroczyła się secesyjną kamienicą na ulicy Prusa.

Kamienica przy ul. Poniatowskiego 27 - Dom ten był, po wyzwoleniu Wrocławia,  pierwszą siedzibą polskiego prezydenta m. Wrocławia oraz delegata Ministra Oświaty.


Kościół Św. Michała Archanioła: historia i zdjęcia TUTAJ
 
Kościół Opieki św. Józefa:  historia i zdjęcia TUTAJ

Jarmark Bożonarodzeniowy na moim blogu:  TUTAJ
oraz na oficjalnej stronie: http://www.jarmarkbozonarodzeniowy.com/

Niedaleko miejsca zamieszkania Magdy znajdował się „Browar Piastowski”.
Dzisiaj z jego budynków niewiele pozostało, ale mamy stare fotografie i widokówki, I to one pokazują nam jak wiele straciło to miejsce. TUTAJ
Kolejnym miejscem, które odwiedziła bohaterka książki jest Stary Cmentarz Żydowski - Muzeum Sztuki CmentarnejJego historia, stare i nowe zdjęcia TUTAJ.

Innym, dużym pod względem powierzchni cmentarzem, gdzie Magda odwiedza groby bliskich jest Cmentarz Osobowicki TUTAJ.

W „Restauracji Teatralnej przy „Teatrze Lalek” Magda umawia się na kawę.
„Teatr lalek” KLIK Restauracja jak z bajki

Pasmanteria „Błękitny kuferek”.  Niestety pasmanterii nie ma już od dawna
 http://www.wroclawcity.pl/files/pict/2011-02-08/wroclaw-pasmanteria--blekitny-kuferek-zaprasza-7jE2NjQ3NT_o.jpg
 
 Poradnia Terapii Uzależnień od Alkoholu i Współzuależnienia przy  Podwale 13


http://dolny-slask.org.pl/foto/36/36718.jpg


Jak uczciwie napisać opinię o książce, która tak bardzo staje się osobista, poprzez temat, poprzez miejsca, które są w niej opisane.
Problem ukazany w książce, czyli alkoholizm i współuzależnienie, jest trudny, ale i często spotykany w polskich rodzinach. Często traktowany jako temat „tabu”, lub zamiatany pod przysłowiowy dywan.

Niestety, po przeczytaniu książki, mam odczucie, że cała historia opisana jest zbyt słodko, zbyt delikatnie, zbyt łagodnie i powierzchniowo. Jakby tych dwoje ludzi, za nic w świecie nie chciało siebie zbyt mocno zranić, dotknąć, dokuczyć. A przecież w takich związkach występują burze z gradobiciem, nieustanne wrzaski, krzyki, zwalanie winy na siebie, płacz dzieci. W takich związkach emocji jest tak dużo, że nie uchodzą z człowieka pojedynczo. Są wyrzucane jak z armaty lub z karabinu maszynowego – wielkie salwy lub całe serie. Odbijają się jak piłeczki od obu stron, bo tak naprawdę nikt nikogo nie słucha.

Sama dedykacja w książce „(…) i wszystkim dziewczynom z Podwala” wyzwala u mnie emocje i wspomnienia. Tak, też należę do tych dziewczyn. Dziś mogę to powiedzieć głośno.

„Układ nerwowy” powinni przeczytać wszyscy. Nawet Ci, którzy nie mają takich zmartwień. Być może potrafią wtedy lepiej zrozumieć zapłakaną sąsiadkę, koleżankę lub kolegę z pracy, spotkaną w parku matkę z dzieckiem.


Zdjęcia w przeważającej ilości ze strony: http://dolny-slask.org.pl/

2 komentarze:

  1. To mnie zaciekawiłaś, zapoluję na autorkę, może nawet uda mi się zdobyć tą konkretną książkę.
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Emilko, to ja dziękuję, pierwszy komentarz i jaki miły.

    OdpowiedzUsuń

dziękuję za komentarz