Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Wydawnictwo: Albatros, Warszawa 2014
***
Odkrywam. Nie znam dorobku Cobena. Jakoś od kryminałów, itp. trzymałam się z daleka, ale...
No właśnie, chyba przepadłam dla Cobena, chyba.......Czyta się świetnie (oj jakie fajne duże literki). Książka wciąga. Chce się jeszcze i jeszcze. Do końca nie mogłam rozwikłać, kto, z kim, gdzie, dlaczego.
Rozczarowała mnie końcówka. Nie takiego zakończenia się spodziewałam.
hmm... za słabe, sztampowe, do kitu.
Chciałam na ostro, a tu happy end.
I teraz tak całkiem na serio.W sumie to dziwne trochę, że tyle razy w stronę Jake'a Fishera wycelowana była lufa pistoletu i... nic. Wciąż unikał śmierci.
E tam, to żaden kryminał, żaden thriller, tylko jakieś romansidło (których ja nie lubię) z elementami kryminalnymi. Ot co.
I co wsiąkłam????
Ok sprawdzę inne pozycje Cobena. Może znajdę coś lepszego.
A na koniec, abym pamiętała o czym, streszczenie z okładki książki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz