Na prezent gwiazdkowy zakupiłam nową książkę Andrzeja Sapkowskiego "Rozdroże kruków. Wiedźmin". Zadowolona przyjechałam do domu. Na szczęście wieczorem przeglądając książkę i jak zawsze wąchając kartki, zauważyłam, że książka ma defekt. Wydaje się, że wydawnictwo "SuperNowa" chciało bardzo szybko zarobić pieniądze, że pośpieszyło się zbytnio z wydaniem egzemplarzy.
Nie tylko nie poinformowało czytelników o tym, że będą różne wersje książki: dla kolekcjonerów, w twardej okładce, ale też wydanie książki pod względem technicznym mówiąc delikatnie, odbiega od norm.
Kupiłam książkę wybrakowaną, gdzie aż 10 kartek, czyli 20 stron było wklejone do góry nogami i ucięte. Czyli to, co miało być na górze, było na dole strony. Dodatkowo jeszcze był ucięty tekst, więc nie można było przeczytać.
Zmuszona byłam pojechać jeszcze raz do Empiku i książkę wymienić. Wątpię, aby tylko w jednym egzemplarzu wystąpił taki błąd, więc uprzedzam Was - sprawdzajcie swoje egzemplarze.
Ok, w nowej książce już było dobrze. Wszystkie kartki włożone jak trzeba, ale... No właśnie, to ale. Znów jest coś nie tak. Kartki są tak wpięte, wklejone, że są pogniecione. Może zrobię zdjęcie i wam wstawię. Ja rozumiem, że wydawnictwo chciało na gwiazdkę sprawić fanom Wiedźmina niespodziankę i książkę już dać na półki sklepowe, ale proszę Państwa nie tędy droga. My chcemy też jakości. Tym bardziej że ta książka kosztowała 66 zł, a to nie jest mały koszt.
To tyle spraw technicznych dotyczących książki pod względem jej wydania. Oczywiście kupiłam książkę w miękkiej okładce, bo na razie innych nie było. Wszystkie wydania "Wiedźmina" które kupiłam do tej pory miałam w takich okładkach, więc to nie jest jakiś problem.
Miałam nadzieję, że tych wiadomości, informacji, przygód będzie trochę więcej.
I sama końcówka książki. No ludzie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz