niedziela, 1 stycznia 2017

Plany czytelnicze na początek 2017 roku



I nastał nam 2017 r. U mnie tyle zaległości w recenzjach, wstyd. No cóż. Inne priorytety były. Własna Firma. Ale już ogarniam i nadrabiam.
Jak wiecie w dniach od 1 do 4 grudnia 2016 r. w Hali Ludowej we Wrocławiu odbywały się jubileuszowe 25. Wrocławskie Targi Dobrych Książek.
Byłam dniu otwarcia. Zdziwił mnie brak najważniejszych i największych wydawnictw, jak np. Wydawnictwa Literackiego. Jednak i tak było co oglądać, w czym wybierać i co kupować.


Największe zaskoczenie?
Właśnie. chodząc między stoiskami, w pewnym momencie ujrzałam napis: "Rumuński Instytut Kultury w Warszawie", a na stoisku literatura rumuńska. Nie jestem znawczynią i biegłą w literaturze, ale uwierzcie mi byłam zdziwiona, zszokowana i przeszczęśliwa, bo literaturę rumuńską widziałam u nas, w Polsce, po raz pierwszy.
Przemiła pani podyskutowała sobie ze mną, opowiedziała mi o książkach, podpowiedziała, które jej się podobają, które poleca. Niestety, nie kupiłam żadnej, choć bardzo chciałam nabyć kilka pozycji - pozycje cenowo ponad moje fundusze. Ale już wiem co będę chciała przeczytać. Koniecznie:


Dwie książki Maxa Blecher: "Zabliźnione serca" w tłumaczeniu Tomasza Klimkowskiego oraz "Zdarzenia w bliskiej nierzeczywistości" w tłumaczeniu Joanny Kornaś-Warwas.
Książka Ioana Pârvulescu "Życie zaczyna się w piątek" w tłumaczeniu Tomasza Klimkowskiego.
Kolejna pozycja to książka "Księga szeptów" Varujan Vosqnian.


A co kupiłam na targach?
Przyznam się, że buszowałam tylko wśród tanich egzemplarzy. Dzięki temu, zamiast jednej do dwóch książek, mam kilka. Niektóre już przeczytane, więc na pewno wkrótce będą recenzje.

Barbara Constantine:
- Mały człowiek Tom
- i jeszcze Paulette
Tu urzekło mnie wydanie, oprawa książki. Pamiętam, że kiedyś tak właśnie książki oprawiono. Okładka mająca fakturę płótna. W dotyku hmmm poezja. I moje ulubione Wydawnictwo Sonia Draga.

Miriam Mous:
- Boy 7
- Pass word

Tym razem przemówiła do mnie Grafika z okładki. Prosta, czarno biała twarz. I czerwony tytuł. Nic więcej. Prostota. Wydawnictwo Dreams.
Lauren Scrugga/Lisa Velthouse "Twoje piękne serce". Wiecie, że lubię wszelkiego rodzaju biografie, autobiografie. Lauren opowiada o swoich przeżyciach po ciężkim wypadku, któremu uległa. Wydawnictwo Heaven.
Christian Dior "Dior i ja". Wydawnictwo Dolnośląskie. Właśnie czytam. Delektuje się każdym wyrazem. Zapisuje sobie zdania, które właśnie teraz, w tej chwili, przemawiają do mnie najbardziej. Dior, który stworzył markę i ja, która w tej chwili otworzyła swoją firmę. No łał.
Sally Bedell Smith "Portret monarchini Elżbieta II", Wydawnictwo Dolnośląskie. Kolejna biografia. Z ulotki Wydawnictwa wynika, że przeczytałam wydaną przez nich jedną biografię, to jest "Wyższe sfery" Donalda Spoto. Chciałabym jeszcze tego samego autora książkę "Oczarowanie. Życie Andrey Hepburg" oraz biografię o Marii Curie.
Jest jeszcze pozycja ósma, kupiona tuż przed końcem roku w Biedronce. Kupiłam, bo już mam ze sobą dwie książki Alice Munro. Teraz zakupiłam "Dziewczęta i kobiety". Grupa Wydawnicza Foksal - Wydawnictwo W.A.B.

Pozycji w domowej biblioteczce przybywa, bo mam kochanych ludzi wokół, którzy podrzucają mi swoje egzemplarze. Mam nadzieję, że 2017 r. będzie owocny w czytaniu i nie zaniedbam bloga, jak ostatnio.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz