niedziela, 26 lipca 2015

Alice Munro - Miłość dobrej kobiety

 
 
****
Tłumaczenie: Agnieszka Pokojska
Tytuł oryginału: The Love of a Good Woman
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza FOKSAL, Warszawa 2013
****
 
 
 
 
 
 
 
 
Spis rozdziałów:
  • Miłość dobrej kobiety
  • Dżakarta
  • Cortes Island
  • Żniwiarze
  • Dzieci zostają
  • Kurewski majątek
  • Przed zmianą
  • Sen mojej matki
Hmmmmmm
Napiszę tak...... lekko oszołomiona jestem tą lekturą.
Dziwna, a zarazem olśniewająca.
Czasem, dopiero po kilku dniach od przeczytania, dostawałam olśnienia. 
To, co w trakcie czytania, było dziwne, niezrozumiałe, nielogiczne, zagmatwane, układało się w doskonałą całość po chwili. 

Czasem odkładałam książkę zmęczona jej czytaniem. Nie mając pojęcia, o czym czytam. Kto jest kim?
 
Które rozdziały były mocne i dały emocjonalnego kopa?
Pewnie jak wszyscy powiem, że tytułowy "Miłość dobrej kobiety", ale nie tylko.
Po zastanowieniu się, każdy z nich, to niesamowita dawka emocji, tematów do przemyśleń.

Miłość - odwieczny, niewyczerpany temat dla poetów, pisarzy, scenopisarzy.

W wykonaniu Alice Munro - to czysta proza, niezaśmiecona niepotrzebnymi wyrazami. I niekoniecznie opisująca tę najbardziej z namiętnych miłości - miłość do mężczyzny lub kobiety.
Występuje tu nawet miłość, a może inaczej, bo na samym początku była to nienawiść, nowonarodzonego dziecka do własnej matki.
Tak, tak.  Główną postacią, opowiadającą historię swojego życia jest niemowlę.

Ci z Was, którzy wchodzą na mojego bloga i czytają moje wypociny, wiedzą, że nie lubię książek o miłości, tzw. romansów, itp.

"Miłość dobrej kobiety" nie jest romansem, ani typową książką o miłości.  Niekiedy uczucie to, przedstawione jest tu jako ból, udręka, czasem jako ucieczka od rzeczywistości, a nawet i jako wybawienie.  Zwykłe, miłości szarego dnia, spotykane na każdym kroku, na całym świecie.  Są, a jakże wydają się tu dziwne i niezwykłe.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz