****
Tłumaczenie: Agnieszka Pokojska
Tytuł oryginału: The Love of a Good Woman
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza FOKSAL, Warszawa 2013
****
Tłumaczenie: Agnieszka Pokojska
Tytuł oryginału: The Love of a Good Woman
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza FOKSAL, Warszawa 2013
****
- Miłość dobrej kobiety
- Dżakarta
- Cortes Island
- Żniwiarze
- Dzieci zostają
- Kurewski majątek
- Przed zmianą
- Sen mojej matki
Hmmmmmm
Napiszę tak...... lekko oszołomiona jestem tą lekturą.
Dziwna, a zarazem olśniewająca.
Czasem, dopiero po kilku dniach od przeczytania, dostawałam olśnienia.
Napiszę tak...... lekko oszołomiona jestem tą lekturą.
Dziwna, a zarazem olśniewająca.
Czasem, dopiero po kilku dniach od przeczytania, dostawałam olśnienia.
To, co w trakcie czytania, było dziwne, niezrozumiałe, nielogiczne, zagmatwane, układało się w doskonałą całość po chwili.
Czasem odkładałam książkę zmęczona jej czytaniem. Nie mając pojęcia, o czym czytam. Kto jest kim?
Które rozdziały były mocne i dały emocjonalnego kopa?
Pewnie jak wszyscy powiem, że tytułowy "Miłość dobrej kobiety", ale nie tylko.
Pewnie jak wszyscy powiem, że tytułowy "Miłość dobrej kobiety", ale nie tylko.
Po zastanowieniu się, każdy z nich, to niesamowita dawka emocji, tematów do przemyśleń.
Miłość - odwieczny, niewyczerpany temat dla poetów, pisarzy, scenopisarzy.
W wykonaniu Alice Munro - to czysta proza, niezaśmiecona niepotrzebnymi wyrazami. I niekoniecznie opisująca tę najbardziej z namiętnych miłości - miłość do mężczyzny lub kobiety.
Występuje tu nawet miłość, a może inaczej, bo na samym początku była to nienawiść, nowonarodzonego dziecka do własnej matki.
Tak, tak. Główną postacią, opowiadającą historię swojego życia jest niemowlę.
Ci z Was, którzy wchodzą na mojego bloga i czytają moje wypociny, wiedzą, że nie lubię książek o miłości, tzw. romansów, itp.
"Miłość dobrej kobiety" nie jest romansem, ani typową książką o miłości. Niekiedy uczucie to, przedstawione jest tu jako ból, udręka, czasem jako ucieczka od rzeczywistości, a nawet i jako wybawienie. Zwykłe, miłości szarego dnia, spotykane na każdym kroku, na całym świecie. Są, a jakże wydają się tu dziwne i niezwykłe.
Występuje tu nawet miłość, a może inaczej, bo na samym początku była to nienawiść, nowonarodzonego dziecka do własnej matki.
Tak, tak. Główną postacią, opowiadającą historię swojego życia jest niemowlę.
Ci z Was, którzy wchodzą na mojego bloga i czytają moje wypociny, wiedzą, że nie lubię książek o miłości, tzw. romansów, itp.
"Miłość dobrej kobiety" nie jest romansem, ani typową książką o miłości. Niekiedy uczucie to, przedstawione jest tu jako ból, udręka, czasem jako ucieczka od rzeczywistości, a nawet i jako wybawienie. Zwykłe, miłości szarego dnia, spotykane na każdym kroku, na całym świecie. Są, a jakże wydają się tu dziwne i niezwykłe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz