****
Tytuł oryginału: La Sombra del Viento
Tłumaczenie: Beata Fabjańska-Potapczuk, Carlos Marrodan Casas
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie MUZA, Warszawa 2006
****
"To historia o miłości, nienawiści i marzeniach żyjących w cieniu wiatru."
Barcelona. 1945 rok. Mały Daniel idzie ze swym ojcem Sempere do miejsca zwanego CMENTARZEM ZAPOMNIANYCH KSIĄŻEK.
Co to jest za miejsce? Jaki cmentarz książek?
"Każda znajdująca się tu książka, każdy tom posiada własną duszę, I to zarówno dusze tego, kto daną książkę napisał, jak i dusze tych, którzy tę książkę przeczytali i tak mocno ja przeżyli, że zawładnęła ich wyobraźnią."
Tu książek się nie wypożycza, tu książki się adoptuje. Daniel adoptuje "Cień wiatru" autorstwa Juliána Carax'a.
Czy to, że nie dostrzegamy wiatru, oznacza, że go nie ma?
Czy to, że my rzucamy widoczny cień, oznacza, że cień musi być widoczny?
Czy wiatr ma cień, czy go rzuca? hmm
"Jak ważną rzeczą jest nie to, co się daje, ale to, z czego się ustępuje."
Jak ocenić książkę? Jak napisać recenzję, która spowoduje, że Ty i Ty sięgniesz po tę pozycję? Jak wyrazić to, co czuję po przeczytaniu?
Jestem pewna jednego. Choćby nakręcili najlepszy film, na podstawie tej książki - nie chcę go oglądać. Bo to co "widziałam" podczas czytania jest tylko moje, nie do odtworzenia, nie do podrobienia. Moja wyobraźnia dostałaby uszczerbku. Zobaczyć, a wyobrazić sobie, w tym przypadku, ma wielkie znaczenie.
Książka owiana jest taką tajemniczością, takim ciemnym woalem niedomówień. Nasza wyobraźnia zaczyna działać na najwyższych obrotach. Ukazują nam się sceny i obrazy jak z porządnego thrillera.
Z każdą przeczytaną stroną chce się więcej i więcej. I szybciej. A nie da się. No nie da.Fantastycznie poprowadzona fabuła. W sumie do końca nie wiedziałam, czego się spodziewać.
"Zaloty są jak tango: czysty absurd i same esy-floresy."
Każda nowa postać wnosi coś nowego, rozwija akcję, ale i powoduje, że zaczynamy powoli się gubić. Musimy się bardziej skupić.
Cudownie nakreślone portrety psychologiczne bohaterów. Poznajemy ich lepiej dzięki retrospekcjom z lat dzieciństwa. Wtedy układa nam się w głowie ich schemat działania, myślenia, postrzegania. Zaczynamy ich lepiej rozumieć. czasem ich nawet zaczynamy lubić, mimo nienawiści do nich.
"Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie."
I tu mogłabym zakończyć recenzję, ale..To mój blog, moja recenzja, moje wspomnienia z książki.
Więc kto chce czytać dalej, robi to na własną odpowiedzialność.
Chyba, że nie chce mu się zatapiać w tej lekturze. Wtedy nie musi się bać, że za dużo się dowie.
Poczekam drogi mój Czytelniku, aż zrobisz sobie kubek gorącej herbaty, otulisz się kocem i upojnie zatopisz się w moich dalszych rozważaniach.
Na początku rozważań napiszę, że książka zamiast ilustracji, posiada przepiękne czarno-białe fotografie samego Francesca Català-Roca. Był on przedstawicielem katalońskiej awangardy. Fotografował Barcelonę i Madryt lat 50-tych. Zdjęcia są przepiękne, klimatyczne i oddają na pewno ducha czasu.
Ten wpis będzie ozdobiony tymi fotografiami.
Źródła zdjęć po kliknięciu fotografii. A więcej tu KLIK
Ok, ciąg dalszy.
Wszystko zaczyna się w miejscu odosobnionym, mrocznym, zimnym, pustym, a jednak pełnym życia i miłości, bo to wszystko jest w książkach. To wszystko znajduje się na Cmentarzu Zaginionych Książek.
Mama Daniela zmarła na cholerę, gdy chłopiec miał cztery lata. Mija już sześć lat, od jej śmierci. Daniel wraz z ojcem mieszka na ulicy Santa Ana w Barcelonie, nad antykwariatem, odziedziczonym po jego dziadku.
Wyprawa z ojcem na Cmentarz Zapomnianych Książek okazuje się przełomowa w życiu chłopca. Od tej chwili całe jego życie będzie się kręcić wokół Juliána Carax'a, autora.
Chłopiec zauroczony książka "Cień wiatru" będzie poszukiwał innych pozycji tego autora. Okaże się, że nie on jeden ich szuka. I te poszukiwania mogą skończyć się śmiercią.
Dzięki tym poszukiwaniom Daniel spotka na swej drodze wiele osób. Piękna Klarę, którą pokocha miłością czystą, lecz nieszczęśliwą. Tajemniczą Nurię Monfor.
Pozna wielbiciela i poszukiwacza książek Carax'a, pijaczka z literackim zacięciem, prywatnego wychowawcę Klary - Monsieur Rooueforta.
Postacią, wokół której kręci się historia, jest sam Julián Carax, pisarz, a tak naprawdę to Julian Fortuny, syn kapelusznika don Antonia Fortuny'ego i Sophie.
Don Ricardo Aldaja - bogaty właściciel, polityk, zaopiekował się mentalnie Julianem, miał córkę Penelope i syna Jorge.
Koledzy ze szkoły Julián to:
- Fernando Ramos zwany "Kuchta" (w dorosłym życiu ojciec zakonny),
- Miguel Moliner (fascynat śmierci i Zygmunta Freuda),
- Francisco Javer Fumero (późniejszy inspektor brygady kryminalnej i chodzące zło).
Losy szkolnych kolegów będą splecione przez wiele, wiele lat. Przyniosą ból, rozpacz, śmierć. Ale i miłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
dziękuję za komentarz