sobota, 25 marca 2017

Christian Dior – Dior i ja . Autobiografia





*****
Christian Dior – Dior i ja . Autobiografia
Tytuł oryginału: Christian Dior et moi
Tłumaczenie:  Michał Krzykawka
Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2014
*****






Ta książka nie mogła trafić do mnie w lepszym okresie. Każdy wyraz, każde zdanie tak bardzo do mnie trafia, przemawia. Czasami miałam wrażenie, że to o mnie! Tak, może nieskromnie, ale ….
Dziś wiem, że Christian Dior  i jako człowiek, i jako projektant, byłby dla mnie świetnym kompanem do rozmów.
Zmarł młodo, zbyt młodo, jesienią 1957 roku, czyli 60 lat temu. Miał 52 lata. Ja teraz mam 51, otworzyłam swoją firmę prawie rok temu.  Początki są trudne, jednak ta autobiografia pokazała mi, że trzeba robić swoje, mimo przeciwności losu, mimo tego, że świat mówi nie.
Christian Dior zbudował nie tylko imperium modowe. Dla mnie przede wszystkim był przykładem rzemieślnika, który ponad sławę i zyski postawił na jakość i dbanie i klienta. O jego śmierci wciąż krążą legendy i różne tezy, ale jakie to ma znaczenie. Mógł stworzyć jeszcze tyle wspaniałych kreacji. 
Od serca zachęcam Was do przeczytania tej autobiografii. A zachęcę Was cytatami. Niech przemówi Christian.

"Z opowieści o życiu najbardziej pobudzające są lata formowania. A gdy od jakiegoś czasu jest się fazie produktywnej naszego istnienia, pojawia się ryzyko, że nie zrozumiemy dobrze ucznia, którym  przestało się być."

"...  jest dokonane przeze mnie połączenie Krystiana Diora jako osoby publicznej z Christianem Diorem jaką osobą prywatną. Ponieważ istnieje dwóch Christianów Diorów, ja i ten drugi, którzy w coraz większym stopniu że ją oddzielnie.  Ja (...) lubię intymne spotkania wśród wiernych przyjaciół; nie znoszę zgiełku, życia towarzyskiego i wszelkich zbyt nagłych zmian. On natomiast jest wielkim kreatorem mody. To właśnie ten Christian Dior zajmuje w tej książce najwięcej miejsca."

"Będziesz bez pieniędzy, jednak dzięki temu, że kobiety ci sprzyjają, odniesiesz sukces. Będziesz z nich czerpał ogromne zyski i odbędziesz wiele morskich podróży."

"Wchodząc tak późno zawód, w którym codziennie czegoś się uczymy, i robiąc to bez żadnej wiedzy, poza własną intuicją, i bez żadnej metody, poza koniecznością, zawsze towarzyszyła mi obawa, że nie wiem na jego temat wystarczająco wiele. To być może ten strach przed pozostaniem amatorem przyczynił się do pokonania ostatnich wątpliwości I zmusił mnie do wymyślenia postaci Christiana Diora."

"Stojące pod znakiem niepewności życie domów mody jest jeszcze krótsze niż życie ludzkie."

 ""Być  szefem dla siebie" to wyrażenie, które w odniesieniu do mnie oznaczało nie tyle wolność i fantazje, ile posłuszeństwo najbardziej bezwarunkowemu i palącemu z obowiązków: odnieść sukces za wszelka cenę. Byłem zatem odpowiedzialny za każde działanie związane z organizacją przyszłego domu mody Dior (...)"

"Miałem 41 lat. Spostrzegłem, że ten wiek oznaczał dla mnie nową dorosłość. Długo drażni nas to, że dla swoich rodziców wciąż pozostajemy ich małymi dziećmi. Dopiero gdy ich tracimy, odczuwamy nagle prawdziwą pustkę, ponieważ okazuje się, że ta ich pozorna słabość pozostawała dla nas najbardziej uspokajającym  wsparciem."

"Zależało mi, by mój dom mody nie był miejscem wyjątkowym niczym teatr. Miałem w nim pokazywać stroje, a nie wystrój."

"Nie zamierzałem zrewolucjonizować mody, lecz uczciwie realizować to, czego pragnąłem. Moim ideałem było, bo uchodził za "dobrego krawca" – wyrażenie wybitnie mało krzykliwe, które cenie za kryjącą się w nim jakość i uczciwość."

"Podobnie jak bogini szczęścia, bogini reklamy uśmiecha się czasem do tych, którzy najmniej zabiegają o jej względy."

"O tej kolekcji stworzonej z miłości do zawodu, z wykorzystaniem wiedzy i smaku osób, które mnie otaczały, mogłem powiedzieć jedno: wydawała mi się "odpowiednia", co oznaczało, że mogło się podoba być klienteli i trafić w jej gust."

"To, co okrzyknięto nowym stylem, było wyłącznie realizacją naturalnego i szczerego wyobrażenia mody, której pragnąłem. Jednak traf chciał, że moje poczucie smaku było w zgodzie z oczekiwaniami ogółu,  w związku z czym określone jako styl nabrało mocy sloganu zapowiadającego zmiany."

"Po tylu latach włóczęgi, znużona wyłącznym towarzystwem malarzy i poetów, Moda niczym Pasterz chciała powrócić do owczarni i odnaleźć swoją pierwotną funkcje, która polega na strojeniu kobiet i ich upiększaniu."

"Prawdę mówiąc, wszystko, co wiem, widzę i słyszę, wszystko, co składa się na moje istnienie, kręci się wokół sukienek. Sukienki to moje chimery, chimery jednak oswojone, które przyszły z królestwa marzeń do królestwa użytkowych przedmiotów przeznaczonych do noszenia."

"Mogę zatem rzec, że to sukienki stanowią moje najbardziej fascynujący i pełne pasji przygody. One całkowicie mnie zajmują, by nie powiedzieć – całkowicie mnie pojmują. Jest to piekielny i zarazem rajski krąg, który wprowadza magię w moje życie, a jednocześnie czyni z niego prawdziwą mękę."

"Niektóre sukienki, stworzony z miłością, spotykają się z obojętnością, podczas gdy inne, stworzone wyłącznie z kunsztem krawieckim, są nagradzane rzęsistymi brawami."

"Szkoły rysunku mody popełniają wielki błąd, ucząc, jak tworzyć abstrakcyjne szkice i schematy. Szkic musi sugerować, jaki kierunek należy wybrać, jaką postawę przyjąć, jaki ruch wykonać; ma inspirować zarówno główną krawcową, jak i mnie, ma ukazywać ruch, ma być życiem.

"Prawidłowo wyrazić można tylko to, co się dobrze czuje."

"Z perspektywy pracowni każda nowa kolekcja jest niczym świeży powiew wiosny, a kawałki materiału są jak młody pączki."

"Jedna z najważniejszych tajemnic projektowania mówi, iż dobrze skrojona sukienka to sukienka wymagająca jak najmniej krojenia."

"Nie należy zapominać, że haftowanie jest pracą ręczną, podobnie jak w XVIII wieku, wykonywaną często tymi samymi metodami i najczęściej trwającym miesiąc lub trzy tygodnie. Cała sukienka Pokrywa się wówczas milionami cekinów i pereł, a każda z tych ozdób, jedna po drugiej, przyszywana jest przez palce, które w epoce pełnej mechanizacji są niczym palce wróżki."

"Każda sukienka jest opatrzona kartką, na której skrupulatnie zaznaczam czas pracy, koszt siły roboczej i materiał. Dorzucając do tego procent kosztów ogólnych, ubezpieczenie społeczne i marże, otrzymujemy dokładną cenę, po której sukienki mają być sprzedawane. Ceny te, mimo że właściwie skalkulowane, niekoniecznie są cenami właściwymi. Często bowiem z pozoru nic nie znacząca sukienka wymaga więcej godzin pracy niż inna, która jest bardziej szykowna. Biorąc pod uwagę fakt, iż sukienka powinna być sprzedawana – w stopniu, w jakim jest to możliwe – po cenie odpowiadające jej wyglądowi, jestem zmuszony obniżyć cenę tej pierwszej i zwiększyć ceny tej drugiej."

"Opisując muszle, po trochu opisujemy również zamieszkującego w niej ślimaka."

"Wszyscy mamy do czegoś słabość. To właśnie ona stanowi o naszej sile. Podtrzymuje nas w radzeniu sobie z codziennymi trudami i gdy osiągamy sukcesy materialny, dostarcza nam Najważniejszego usprawiedliwienia, jakim jest gromadzenie środków potrzebnych do tego, by ten sukces osiągnąć."

"Moją słabością, jak można wywnioskować  z moich wynurzeń, jest zamiłowanie do fascynującej mnie od dziecka architektury."

"Nawet w przypadku największego luksusu, uważam za nieodzowne. Tym czymś jest prostota. Ta prostota, która była poczuciem smaków dawnej Francji."

"Mieszkanie w domu, który nie przypomina jego właściciela, jest niczym noszenie cudzych ubrań."

"Najlepszą definicją mody, jaka znam,  podała  Mademoiselle Chanel: "Moda tworzy piękno, które szybko staje się brzydkie, podczas gdy sztuka tworzy Brzydotę , która stanie się piękna później ."

"Stąd moja troska o to, by suknie wykończone były w najmniejszych detalach, gdyż w dziedzinie elegancji detal jest równie ważny jak zasadnicza część. Jeżeli jest nie trafiony, niszczy efekt całości."

Prawda, że same mądre słowa???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dziękuję za komentarz